Rób to, co Cię uszczęśliwia. Bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz. Śmiej się tyle, ile oddychasz i kochaj tak długo, jak żyjesz"

Donnerstag, 18. Februar 2010

Czy znacie tę bajkę o miłości?

Tekst ponizszej bajki dostałam od mojej Najstarszej Licealistki - ona z kolei dostała go od pani pedagog na zajęciach ich grupy wolontariackiej - chyba tak a propo minionych kilka dni temu Walentynek. Nie mam pojęcia kto jest autorem, ale bardzo mi się spodobała, więc ją tu sobie wkleję. Zapraszam do naprawdę miłej lektury:-)
Powiadają, że pewnego razu spotkały się na Ziemi wszystkie ludzkie cechy i uczucia. Gdy Znudzenie osentacyjnie ziewnęło po raz trzeci, Szaleństwo – jak zwykle obłędnie dzikie – zaproponowało: - Pobawmy się w chowanego!

Intryga, niezmiernie zaintrygowana, uniosła tylko lekko brwi, a Ciekawość, nie mogąc się powstrzymać, spytała z typowym dla siebie zainteresowaniem: - W chowanego? A co to takiego?

- To zabawa – wyjaśniło żywo Szaleństwo – polegająca na tym, że ja zakryję sobie oczy i powolutku zacznę liczyć do miliona. W międzyczasie wy wszyscy dobrze się schowacie, a gdy skończę liczyć, moim zadaniem będzie was odnaleźć. Pierwsze z was, na którego kryjówkę trafię, zajmie moje miejsce w następnej kolejce zabawy. Podekscytowany Entuzjazm zaczął tańczyć w towarzystwie Euforii, Radość podskakiwała tak wesolutko, iż udało jej się przekonać do zabawy Wątpliwość oraz Apatię, której dotychczas nigdy nie udało się niczym zainteresować. Jednakże nie wszyscy chcieli się przyłączyć. Prawda wolała się nie chować, w końcu i tak zawsze ją odkrywano. Duma stwierdziła, że zabawa jest głupia, ale tak naprawdę w głębi duszy gryzło ją, że pomysł tej świetnej zabawy wyszedł od kogoś innego. Tchórzostwo z kolei nie chciało ryzykować.
- Raz, dwa, trzy... - zaczęło liczyć Szaleństwo.

Najszybciej schowało się Lenistwo, osuwając się za pierwszy lepszy napotkany kamień. Wiara pofrunęła do Nieba, a Zazdrość ukryła się w cieniu Triumfu, który z kolei wspiął się o własnych siłach hen! na sam szczyt najwyższego drzewa. Wspaniałomyślność długo nie mogła nie znaleźć dla siebie odpowiedniego miejsca, gdyż wszystkie kryjówki wydawały jej się idealne dla przyjaciół: krystalicznie czyste jezioro było wymarzonym miejscem dla Piękności, dziupla – w sam raz dla Nieśmiałości, motyle skrzydło stworzono dla Zmysłowości, powiew wiatru okazał się natomiast najlepszy dla Wolności. W końcu Wspaniałomyślność schowała się za promyczkiem Słońca. Z kolei Egoizm znalazł sobie, jak sądził, wspaniałe miejsce: wygodne i przewiewne, a co najważniejsze – przeznaczone tylko i wyłącznie dla niego.

Kłamstwo schowało się na dnie oceanów, a może skłamało i tak naprawdę ukryło się za tęczą? Pasja i Pożądanie w porywie gorących uczuć wskoczyli w sam środek wulkanu. Niestety, wyleciało mi z pamięci, gdzie skryło się Zapomnienie, lecz to przecież teraz mało ważne. Gdy Szaleństwo liczyło: dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć, Miłość jeszcze nie zdołała znaleźć sobie odpowiedniej kryjówki. W ostatniej chwili odkryła jednak zagajnik dzikich róż i schowała się wśród ich krzaczków.

- Milion! - krzyknęło na końcu Szaleństwo i dziarsko zabrało się do szukania. Od razu, rzecz jasna, znalazło Lenistwo. Chwilę potem usłyszało Wiarę rozmawiającą w Niebie z Panem Bogiem. W ryku wulkanów wyczuło natomiast obecność Pasji i Pożądania. Następnie przez przypadek odnalazło Zazdrość, co szybko doprowadziło je do kryjówki Triumfu. Egoizmu nie trzeba było wcale szukać, gdyż jak z procy wyleciał ze swej kryjówki, kiedy okazało się, że się wpakował w sam środek gniazda dzikich os. trochę zmęczone szukaniem Szaleństwo przysiadło na chwilę nad stawkiem i w ten sposób znalazło Piękność. Jeszcze łatwiejsze okazało się odnalezienie Wątpliwości, która - niestety - nie potrafiła zdecydować się, z której strony płotu najlepiej się ukryć. W ten sposób wszyscy zostali znalezieni: Talent wśród świeżych ziół, Smutek – w przepastej jaskini, a Zapomnienie... cóż, już dawno zapomniało, że bawi się w chowanego. Do znalezienia pozostała już tylko Miłość. Szaleństwo zaglądało za każde drzewko, sprawdzało w każdym strumyczku, a nawet na szczytach gór, i już już miało się poddać, gdy odkryło niewielki różany zagajnik. Patykiem zaczęło rozgarniać gałązki... wtem wszyscy usłyszeli przeraźliwy okrzyk bólu. Stało się prawdziwe nieszczęście! Różane kolce zraniły Miłość w oczy. Szaleństwu zrobiło się niezmiernie przykro, zaczęło błagać Miłość o wybaczenie, aż w końcu poprzysięgło zostać przewodnikiem ślepej z jego winy przyjaciółki.

I to właśnie od tamtej pory, gdy po raz pierwszy bawiono się na Ziemi w chowanego, Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen