Rób to, co Cię uszczęśliwia. Bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz. Śmiej się tyle, ile oddychasz i kochaj tak długo, jak żyjesz"

Sonntag, 25. März 2012

Partyhaus

Ta-dam ta-dam, sezon grillowy rozpoczęty, przynajmniej u nas. Po całym minionym tygodniu wytężonej pracy na zewnątrz (w ogrodzie, parku i całym gospodarstwie), postanowiliśmy wczoraj wieczorem zrobić grilla. Z tej to okazji trzeba było ogarnąć po zimie nasz Partyhaus - osobny domek (z warsztatem stolarskim) w przydomowym parku. W porównaniu z naszym domem jest on stosunkowo młody - poprzedni właściciele wybudowali go w 1992, tak więc liczy sobie "tylko" 20 lat.


Klucz do Partyhaus wisi na zewnątrz, na zawijasie lampy przy drzwiach. Niesamowite, ale tutaj niektórzy w ogóle nie zakluczają drzwi do swoich domów:-)))


Do domku doprowadzone są woda i prąd. Brama na końcu Partyhaus-u to warsztat stolarski, za którym kiedyś, w tylnej części znajdował się ... kurnik. Jesienią oczyściliśmy to pomieszczenie, pobieliliśmy ściany i zrobiliśmy w nim łazienkę. Na razie jeszcze nie jest gotowa na 100 %, ale zamontowane urządzenia działają bez zarzutu, można więc korzystać w razie potrzeby:-)


Do warsztatu przenieśliśmy wszystkie wymagające odnowienia meble i sprzęty, m.in. te krzesła (mam ich sztuk 3), przytargane z "wystawki". Jak uporamy się z ogrodem i parkiem, przyjdzie pora na ścieranie, matowienie, czyszczenie i malowanie. W kolejce czeka kilka szaf (starganych ze strychu i pomieszczeń naszego domu), stara komoda, niska szafka dwudrzwiowa (teraz pod telewizorem) i cała masa krzeseł... Mój Boże, kiedy ja to wszystko zrobię???? Na polu z tyłu, po prawej stronie zdjęcia widać fragment ogrodowej sterty śmieci - Niemcy palą w niedzielę wielkanocną tzw. Osterfeuer - chcemy więc wykorzystać to do spalenia wszystkich liści i innych takich, spieszymy się więc ze sprzątaniem ogrodu i parku:-)

I na koniec nasz najwdzięczniejszy temat zdjęć, czyli Złotowłosa i Najmłodszy oraz kolejna odsłona naszych wiosennych kwiatków - tym razem tulipków, nie wiem jaka to odmiana, nie bardzo mam też czas szukać, ale w przyszłą niedzielę będzie u nas w mieście targ kwiatowy, na który zjadą przede wszystkim Holendrzy - wezmę to zdjęcie i po prostu zapytam. Na razie rosną przy Schweinestall (czyli świniarni, ale budynek nie nadaje się na razie -  niestety - do pokazania, może kiedyś....)


No nic, uciekam - do ogrodu jak zwykle, bo dzieci czekają na zjeżdżalnię i huśtawkę. Ka. krzyczy pod oknem, że sam nie da rady, muszę trzymać elementy konstrukcji:-) Po ulubionych blogach pochodzę kiedy indziej... jak będę miała troszkę czasu:-))) A już widziałam u dziewczyn przepiękne dekoracje wielkanocne. Ech...

Wszystkim zaglądającym życzę miłego tygodnia:-)

2 Kommentare:

  1. Wspaniały ten dom, z duszą, z przepięknej cegły i ta ilość okien :)

    AntwortenLöschen
    Antworten
    1. Jo - witam serdecznie na moim blogu. A tych moich okien jeszcze nie policzyłam, choć już tyle razy sobie to obiecywałam:-)

      Löschen