Rób to, co Cię uszczęśliwia. Bądź z kimś, kto sprawia, że się uśmiechasz. Śmiej się tyle, ile oddychasz i kochaj tak długo, jak żyjesz"

Montag, 27. Dezember 2010

Dla Basi z 1B

Nie lubię klasowych wymienianek prezentów przed gwiazdką w szkołach moich córek. Moje córki też nie lubią. Do niedawna przychodziły obie po klasowej Wigilii z prezentem w postaci mniej lub bardziej kiczowatych ramek do zdjęć. No bo tak na zdrowy rozum, powiedzcie sami, co tu kupić za 10 - 15 złotych? Młodzi wygodniccy szli na łatwiznę, rameczka i gotowe. W tym roku było jednak troszeczkę lepiej - przed rzeczoną Wigilią każdy postarał się, aby zainteresowany "robiący prezent" za pośrednictwem swojego zaprzyjaźnionego pośrednika dowiedział się, co wylosowany / wylosowana chciałaby dostać, ewentualnie rozpuszczali wici, co chcieliby kupić, a osobnicy zaprzyjaźnieni zasięgali języka, czy wylosowanym te prezenty przypadną do gustu. Obyło się więc bez ramek do zdjęć, przeważały kosmetyki i biżuteria (tutaj już można coś fajnego za bardzo niewielkie pieniądze dostać, co młodzież rzeczywiście uszczęśliwi). W przypadku Najstarszej nie było wielkich możliwości - wylosowała kolegę, więc zdecydowała się na kosmetyki, ale Starszomłodsza wylosowała swoją klasową psiapsiółkę, więc poszłyśmy w rękodzieło:-) 

Uszyty naprędce w nocy zestaw bardzo przypadł Basi do gustu: okładka na kalendarz 2011, mały piórniczek lub kosmetyczka i chustecznik - wszystko z tego samego materiału (zakupione zostały tylko kalendarz i zamek błyskawiczny - koszt 13 zł)


Dienstag, 21. Dezember 2010

Moje wieńce adwentowe

Co roku obiecuję sobie, że zabiorę się za nie już na początku grudnia i jak co roku robię je na kilka dni przed wigilią. A bo to w naszym centrum choinkowym jodła dopiero od połowy grudnia, a to dzieciaki chore, a to znów coś innego wypadnie. Ale frajda jest zawsze taka sama - cięcie gałązek i owijanie ich drucikiem dookoła bazy, a potem układanie dekoracji i przyklejanie... sama radość. Dla nas - na drzwi wejściowe - jest ten bez jodły, w odcieniach czerwieni i brązu, ten drugi -  z pomarańczowymi kwiatami powędruje tradycyjnie już do wychowawczyni Najstarszej (jej klasa co roku zamawia u mnie taki wieniec - tak było w gimnazjum, tak jest i teraz, w liceum). 

To co praktykuję i się bardzo dobrze sprawdza, to pozostawienie ozdób, które są w idealnym stanie, do wykorzystania w następnym roku, albo do zupełnie innych stroików. Pomarańczowe kwiaty zdobiły nasz zeszłoroczny wieniec adwentowy, a że ozdoby były już teraz mocno przetrzebione i Najstarsza z koleżankami nic ciekawego nie kupiły (większość nie nadawała się do użycia) - uruchomiłam własne zapasy:-))) Efekt - jak widać na zdjęciu.

Zrobiłam jeszcze kilka innych wieńców, na zamówienia zaprzyjaźnionych znajomych - było kilka do wyboru i rozeszły się na pniu, jak świeże bułeczki. Nawet zdjęć nie zdążyłam zrobić... tak więc teraz obfotografowałam te ostatnie, jako że nasz wieniec u nas zostaje, a ten klasowy - pięknie zapakowany w celofan - jutro dopiero na klasową wigilię pojedzie 













Sonntag, 19. Dezember 2010

Wygrałam CANDY u Bree

Foto by  © Bree

Na zdjęciu cudeńka, 

o które grałam w CANDY 

zorganizowanym przez Bree - 

i poszczęściło mi się

zostałam wylosowana 

i ...

 jeden z tych pięknych kompletów trafi do mnie.


Bardzo się cieszę i dziękuję serdecznie

Montag, 13. Dezember 2010

Czerwone kalendarze