Deski pokrzywione, ale stare cegły z odzysku ułożone pomiędzy nimi nawet się prosto trzymają. W dalszym ciągu walczę w moim warzywniaku, jutro skończę ceglany chodnik, wytyczę grządki - i można siać i sadzić rozsadę.
Abonnieren
Kommentare zum Post (Atom)
Przepiekny chodnik- juz mi sie podoba! Pozdrawiam cieplutko! Ameli
AntwortenLöschenAmeli - dziękuję bardzo za słowa uznania, mnie też się podoba, choć mój Ka. już stwierdził, że chyba będzie musiał mi ten chodnik poprawić (męski punkt widzenia). Ale chyba się nie zgodzę - w końcu mój warzywniak i mój chodnik - wszystko robię sama, buduję też:-)))))
AntwortenLöschen